W Polsce po dłuższym czasie zanotowano większy spadek wskaźnika inflacji. Inflacja według wstępnych danych za czerwiec 2023 roku wyniosła ona 11.5%, podczas gdy w maju było to 13.0%. Widać istotną zmianę o 1.5 punkt procentowego miesiąc do miesiąca. Czy możemy się z tego cieszyć i czy takie spadki będą kontynuowane w przyszłości?
Inflacja- w jaki sposób ją interpretować
Warto zrozumieć, że inflacja mierzy zmiany cen w ciągu jednego roku. Dlatego patrząc na odczyty za lipiec 2023, analizujemy zmiany cen od czerwca 2022 do czerwca 2023. Możemy więc szacować, gdzie znajdzie się roczny odczyt inflacji, obserwując wzrost cen miesiąc po miesiącu.
Biorąc pod uwagę odczyt roczny za czerwiec 2023, uwzględniający czerwiec 2022, gdzie ceny znacznie wzrosły o 1.6% w jednym miesiącu, nie ma szans na to, aby roczny odczyt wzrósł, dopóki odczyt miesięczny za czerwiec 2023 nie przekroczy ~2%.
Spadek do poziomu około 11.5% nie powinien nikogo dziwić. Możemy przewidywać, że również odczyty za lipiec 2023 i sierpień 2023 spadną (zwłaszcza patrząc na istotne czynniki dezinflacyjne na rynkach światowych).
Czy można się cieszyć z obecnej sytuacji?
Można, ponieważ to jasny początek procesu dezinflacji w Polsce. Warto jednak podkreślić, że momentum inflacyjne wciąż pozostaje za wysokie. Mimo spadku inflacji rocznej, a także stabilizacji wskaźnika w ujęciu miesiąc do miesiąca, ceny od początku 2023 roku wzrosły już o 5.6% według GUS. Jest to już wartość ponad dwukrotnie wyższa od celu inflacyjnego za cały rok!
Inflacja bazowa, czyli pomijająca paliwa, żywność i energię, nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. To oznacza, że dynamiczne zmiany cen żywności i energii mogą wpływać na wzrost cen usług standardowych. Przykładowo, jeśli ceny energii podskoczą, a koszty działalności wzrosną, to przedsiębiorstwa mogą przenieść ten wzrost na swoje usługi.
Inflacja w Polsce wciąż pozostaje wyzwaniem
W Polsce nadal mamy do czynienia z uporczywą inflacją. Na początku lutego 2022 roku wprowadzono obniżki stawek VAT na żywność z 5% do 0%, oraz obniżki na paliwa i energię z 23% na 8%. Jednakże, stawki na paliwa, gaz i prąd powróciły do 23% w 2023 roku. Wprowadzone działania mające na celu ograniczenie inflacji, takie jak tarcze „antyinflacyjne”, wakacje kredytowe i inne środki osłonowe rządu, miały dwa efekty. Po pierwsze, spowolniły wzrost inflacji w 2022 roku, a po drugie, opóźniły spadek inflacji po 2023 roku. Tak więc, jak to się mówi – coś za coś.
Dużym problemem jest jednak utrzymująca się wysoka inflacja bazowa. Jest to wskaźnik, który nie uwzględnia zmian cen paliw, żywności i energii – czyli najbardziej zmiennych elementów koszyka inflacyjnego. Wzrost cen energii i żywności może wpływać na podwyżki cen usług standardowych. Na przykład, jeśli dostawcy usług doświadczają wzrostu kosztów prądu czy żywności, to mogą przenieść te wzrosty na swoje usługi.
Dynamiczny wzrost cen tych elementów, jeśli nie zostanie szybko zrównoważony przez spadki, wpłynie na inflację bazową. Takie zjawisko będzie mocno odczuwalne przez wszystkich. Obecnie, inflacja bazowa jest nawet bardziej odczuwalna niż na początku 2022 roku. Średnia inflacja bazowa w ujęciu miesiąc do miesiąca za ostatnie 6 miesięcy jest taka sama, jak za wcześniejsze 6 miesięcy.
Kiedy może się to skończyć?
Warto podkreślić, że spadek inflacji nie oznacza spadku cen. To po prostu oznacza wolniejszy wzrost cen. Spadek cen, czyli deflacja, która oznaczałaby odczyty inflacji na poziomie ujemnym, jest rzadki i w najbliższych 2-3 latach nie należy się na to nastawiać. Faktycznie, nawet po tym okresie szanse na deflację są niewielkie. Widać to na przykładzie indeksu CPI z ostatnich 25 lat, gdzie do 2021 roku inflacja utrzymywała się na stosunkowo normalnym poziomie, a potem zaczęła rosnąć.
Należy zrozumieć, że Polska nie jest wyjątkiem na mapie inflacyjnej świata. Inflacja występuje także w innych krajach, choć może być na innych poziomach. Warto porównać inflację w Polsce do krajów o podobnym charakterze gospodarki, takich jak Czechy, kraje bałtyckie, Węgry czy Słowacja, aby zobaczyć, że ich odczyty inflacyjne są zbliżone do naszych.
W przyszłości można się spodziewać dalszego spadku inflacji w Polsce. Szczególnie widoczny będzie efekt bazy oraz spadek cen najbardziej zmiennych elementów koszyka inflacyjnego. Po pewnym czasie można również oczekiwać spowolnienia inflacji bazowej w ujęciu rocznym. Jednak po pierwszym kwartale roku, trudno sobie wyobrazić, że prognozy NBP dotyczące inflacji w Polsce zrealizują się. Centralny bank zakładał, że inflacja obniży się do poziomu 7% w tym roku, ale obecnie wydaje się bardziej realne utrzymanie się na poziomie około 10%.